ZEISS Batis 2/40 CF na jarmarku świątecznym we Wrocławiu


 I stało się! Kupiłem kolejny obiektyw. Następny do kolekcji, choć pierwszy Zeissa. Posiadam co prawda szkła manualne tego producenta, lecz jest to pierwszy Zeiss z systemem auto focusa. Wybór padł na ZEISS Batis 2/40 CF.

ZEISS Batis 2/40 CF - pierwsze wrażenia

Kupno nowego obiektywu to dla fotografa zawsze moment ekscytujący. Ręce aż rwą się do testowania. Mimo ogromnej ciekawości postanowiłem poczekać z testem na odpowiedni moment. Innymi słowy, chciałem obiektywem tym wykonać jakąś sesję lub reportaż. Sprawdzić go w praktyce.

Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu - idealny test reportażowy


Najpierw zaznaczę jednak, że w tego typu fotografii lubię korzystać z szerokich kątów bądź krótkiego tele. Dlatego też domyślnym wyborem byłby FE 28mm F2 bądź FE 85mm F1.8. Postanowiłem jednak, że wykonam test Batisa. Przy okazji chciałem także wykonać reportaż przy użyciu jednego obiektywu. Mimo moich preferencji ogniskowa 40mm dość dobrze odnajduje się w reportażu.

Wyzwanie dla Auto Focusa

Prawdziwy sprawdzian dla systemów automatycznego ustawiania ostrości przychodzi, gdy zaczyna brakować światła. Oczywiście, na jarmarku nie brakuje świateł, więc jest dużo kontrastu i to sprawia, że obiektów, na które można ostrzyć nie brakuje. Pierwsza rzecz, na jaką zwróciłem uwagę to wykrywanie twarzy. Aparat nawet przy słabym świetle rozpoznawał twarze przechodniów. Co ciekawe udawało się ustawić na nich ostrość, więc moduł AF Batisa pracował bez zastrzeżeń. Rzecz jasna, nie robiłem tam portretów. Korzystanie z długich czasów naświetlania wykluczało tego typu fotografię. Zresztą nie to było moim celem. 

W przypadku lustrzanek maksymalny otwór względny miał znaczenie, gdy warunkował ilość wpuszczonego światła. Bezlusterkowce umożliwiają symulację ekspozycji, więc przysłona jest domknięta do wybranej wartości, gdy wykonujemy zdjęcie. Tak, można ustawić brak symulacji i wówczas zamyka się ona dopiero w momencie oddawania strzału. Korzystałem z symulacji, a wybrana przysłona wynosiła 11. Nawet w tych warunkach ZEISS Batis 2/40 dawał radę. 

Podsumowując, jego auto focus działa wybornie. Jednak wiadomo, większe znaczenie ma tutaj aparat.


Komfortowa praca to w reportażu kwestia bardzo ważna

Choć nie ma to wielkiego wpływu na jakość zdjęć, od pewnego czasu przywiązuję coraz większą wagę do komfortu pracy z danym obiektywem. Waga soczewki jest dość istotnym czynnikiem. Nie chodzi tutaj jedynie o ewentualny ból karku. Idealne wyważenie obiektywu i korpusu sprawia, iż praca jest wygodna. Poza tym wówczas zaryzykować można wykonywanie zdjęć z ręki na nieco dłuższych czasach naświetlania. Tutaj mamy idealne wyważenie, rozmiar i kształt obiektywu. Recenzowana już przeze mnie Sigma ART 40mm F1.4 swoją wagą i rozmiarem uniemożliwiała komfortową pracę. W dużej mierze dlatego dokonałem zmiany na Batisa 2/40 CF.

ZEISS pop 3D jednak istnieje!

Zeiss na swojej stronie internetowej opisuje serię Batis jako obiektywy, które dają wyjątkowy trójwymiar obrazu. Nazywają to Zeiss pop 3d. Polega to na idealnym wyizolowaniu obiektu od tła oraz nadaniu mu niezwykle żywego charakteru. Zaobserwowałem ten efekt przy okazji innej sesji. Wraz z moją partnerką wykonywaliśmy plenerową sesję ciążową, podczas której ZEISS Batis 2/40 CF był jednym z trzech wykorzystanych obiektywów. Nasza modelka idealnie odznaczała się od tła, które jednak nie było kompletnie rozmyte. Sama określiła, że efekt jest niesamowity, bo wygląda jak wklejona na zdjęcie.

Zeiss Batis 2/40 CF
Idealna izolacja obiektywu od tła przy przysłonie F2

Ostrość jest satysfakcjonująca, dobra i genialna zarazem

Zawsze zwracam uwagę na to, jak dany obiektyw zachowuje się na poszczególnych wartościach przysłony. Sesję ciążową robiłem na F2 (pełny otwór), zaś reportaż we Wrocławiu na F11. Dość trudne wartości dla obiektywu. "Pełna dziura" to często pewien spadek rozdzielczość, zaś F11 to nie raz ostatnia ostra wartość. Podczas wykonywania portretów nie zauważyłem niedoboru detalu. Jestem wymagający w tej materii. Oczywiście, Sigma była ostrzejsza nawet przy 1.4. Jednak tutaj w nagrodę dostajemy wyjątkowy mikrokontrast i wrażenie trójwymiarowości. W celu zobrazowania ostrości posłużę się tabelką ze strony optyczne.pl



Ostrość tego obiektywu dochodzi do imponującego poziomu

Od razu widzimy, że jest pewien spadek jakości dla F2. Jednak zarówno test laboratoryjny, jak i moje obserwacje wskazują, iż jest to wartość co najmniej użyteczna. Kosmiczny wynik mamy już na F4. Przysłony "krajobrazowe", a więc F8 i F11 dalej trzymają wysoki poziom. F16 to już większy spadek ostrości, lecz sytuacja nie ma się tutaj tak tragicznie jak w przypadku innych konstrukcji.

Praca pod światło godna logo ZEISS


Reportaż z wrocławskiego jarmarku to także dobry test pracy pod światło. Mnogość różnego rodzaju lampek dawać może niepożądane efekty. Często konsekwencją tej ilości punktów światła bywa utrata kontrastu. Batisowi jednak nie są straszne takie warunki. Nie zaobserwowałem flar, rozbłysków i braków kontrastu. 

ZEISS Batis 2/40 CF - podsumowanie

Jakieś wady?

Czy to szkło ma jakieś wady? Dobre pytanie. Szukając na siłę, można doczepić się do ostrości na maksymalnym otworze. Ktoś mógłby narzekać na wartość pełnej przysłony, lecz F2 to nie wada, lecz cecha. Nie jest to coś, co zaskoczy kupujących, gdyż wiedzą z jakim obiektywem mają do czynienia. 

Zalet jest dużo

Szybki i celny AF, ostrość, renderowanie obrazu (pop 3D), komfort pracy. Jest to obiektyw wyjątkowy, ale też dla wyjątkowego klienta. Nie wkupi się bowiem w łaski ludzi, dla których kosmiczna ostrość jest priorytetem. Nie znajdzie także fanów wśród wielbicieli ekstremalnego rozmycia tła. Jeśli jednak ktoś jest w stanie mu to wybaczyć, będzie niezwykle szczęśliwym posiadaczem topowego obiektywu.

Zdjęcia przykładowe














Komentarze